Wczoraj odkurzyłem swoją fascynację tolkienowskim przekładem „Beowulfa”. Stwierdziłem, że warto by spróbować napisać króciutki poemacik i pieśń, wzorując się na „Beowulfie”, ale w realiach słowiańskich. Poemacik jest dość krótki, opowiada o wąpierzu nawiedzającym gród Wolin i oczywiście jego poskromieniu. Pieśń natomiast streszcza nam owy poemat. Jest to można rzec współczesny mit, oparty na wierzeniach Słowian. Nie przedłużając, oto co udało mi się wczoraj naskrobać:
Poemat o wąpierzu i jego poskromieniu.
Sława! Onegdaj na wyspie Wolin wielki gród korzenie
swe zapuścił. Złoto i burszytn przezeń przepływały. Wielu kupców
towary swe tu w kramach wykładało, a ludziom dostatnio się
żyło, w pokoju i bogactwie
Pewnej jednak nocy, z plugawych moczarów poczwara wylazła, straszliwy
głód krwi ludzkiej, ku wałom ją prowadził. Nocna
straż trupem padła, posoką bestię zadowalając. Strach padł
na Wolinian.
Nocy kolejnej dzielna drużyna na wałach stała czujnie,
spokoju i snu strzegąc. Znowu z siedliszczy swoich poczwara przylazła
ninie bardziej rozwścieczona opór mężny widząc, miast strachu,
i zaskoczenia. Zażartym wysiłkiem ramion swoich, tarczownicy toczyli bój
śmiertelny. Wielu krwią ziemię zbryzgało, a mimo wysiłku swojego,
mężni wojowie pola zaczęli ustępować pod dzikim naporem
bestii. Gdy wielu głowę złożyło, a bitwa zdawała się przegraną
Młody witeź, Ostrobodem zwany, ranion śmiertelnie, ostatnim wysiłkiem
i życia oddechem, pchnął rączy oszczep. Zmora zachwiała się
i spadła z wałów, wprost do fosy.
Pozostali przy życiu mężowie chwalili chrobrość i opłakiwali śmierć
młodego towarzysza i wielu innych poległych. Sam Perun dzielność
wojów dostrzegł i wzruszon ich męstwem, życie im przywrócił,
wpadając na wał w niedźwiedzia postaci. Ryk i łoskot gromu
przebudził poległych i obdarzył długowiecznością, a wdzięczny lud skarbami swojemi
ich nagrodził.
Pieśń o Ostrobodzie, co zgładził wąpierza
Zmora wypada w ciemne mroki
Księżyc jej świeci nad obłokiem
Bierzy ku nim groźnym krokiem
Do grodu kupców z świata dali
Na wały mocne cicho wchodzi
W straże nocne kłami godzi
Z wojów dzielnych duch uchodzi
W Wolinie słynnej twierdzy Jomsborg
Drużyna wnet się zebrała
Dni policzone ma maszkara
Siła ich ramion jest nie mała
Drużyny dzielnej z grodu Wolin
Noc całą wałów pilnowali
Na czołach ich hełmy ze stali
Przy pasach miecze swe trzymali
Strzaskane maja być w tej bitwie
Wtem pojawia się gadzina
Ostrobod oszczep w ręku trzyma
Wąpierza szybki grot przeszywa
Tak zginął prześladowca grodu
Komentarze