Burze i zjawisko wyładowania atmosferycznego od wieków interesowały ludzkość. Zastanawiano się dlaczego tak się dzieje i skąd się bierze taka niekontrolowana, potężna i niszcząca siła. Starożytni Grecy widzieli w tym przejaw Zeusa, pana na Olimpie, Wikingowie Thora, władającego potężnym młotem, syna Odyna, natomiast Słowianie utożsamiali piorun z Perunem.
Perun prawdopodobnie był rozpoznawalny na całej Słowiańszczyźnie, niekiedy pod innym imieniem jak Świętowit na Połabiu. Jego imię wywodzić się może od prać – uderzać, bić. Perun prócz samego władania nieogarniętym przez człowieka zjawiskiem, był również patronem wojskowości, na co może wskazywać jego atrybut – topór, a także przysięga zarezerwowana jedynie dla wojowników z jego imieniem, o których później. Być może gromowładny władał także deszczem – jakże ważnym dla agrarnego ludu – aczkolwiek tą dziedziną mogła się zajmować Mokosz, o której powiem w innym wpisie.
Kult Peruna to między innymi otaczanie czcią Dębu, jak twierdzi M. Eliade. Najlepiej poświadczoną formą kultu jest przekaz o „panteonie włodzimierzowym” gdzie Perun figuruje wśród kilku innych Bogów, jako srebrny bałwan ze złotym wąsem. Wierzono, że uderzenie błyskawicy w dane miejsce z marszu czyni je świętym. Każda góra bądź drzewo po uderzeniu weń pioruna z automatu zostawało otaczane kultem. Niektórzy normaniści doszukują się wpływów skandynawskich na kult Peruna na Rusi.
Symbolem Peruna był topór, jego atrubut i amulet, noszony na szyjach wojowników. Topór kładziono również pod łoże rodzącej, na próg obory czy na pole podczas żniw przeciwko sile nieczystej i chorobom. Prócz tego wielkim znakiem szczęścia było znalezienie podłużnego kamienia w kształcie pioruna tzw „perunowej strzały”. Oprócz wspomnianego wcześniej „panteonu włodzimierzowego” mamy też inne przedstawienie Peruna – na Światowidzie ze Zbrucza. Jedna z czterech postaci przedstawia prawdopodobnie jego – z mieczem i koniem.
Jak wcześniej wspominałem – istniała przysięga na Peruna, która jak można domniemywać była przede wszystkim domeną wojowników:
„Nie obroni się własna tarczą i zostanie rozsieczon własnym mieczem, strzałami i innym orężem swoim[,kto przysięgi nie dotrzyma przyp. M.B.]”
Z mitów znane nam są dwa – jeden mówiący o walce Peruna ze swoim antagonistą (Żmijem, Wołosem?)
– Ubiję ciebie
– Jakże mnie ubijesz jeśli się skryję?
– Gdzie?
– Pod człowieka.
– Ubiję człowieka i ciebie ubiję.
– Skryję się pod konia.
– Ubiję wtedy i konia i ciebie ubiję.
– A ja się skryję pod drzewo tam mnie nie ubijesz.
– Drzewo rozbiję i ciebie ubiję.
– A ja skryję się pod kamień.
– Kamień rozbiję i ciebie ubiję.
– To ja się skryję do wody.
– Tam dla ciebie miejsce, tam się znajdziesz.–
Drugi mit przedstawiany w różnych wersjach przedstawia nam antagonizm dwóch sił – przeważnie Peruna i Wołosa. Składając je wszystkie razem otrzymujemy następującą treść:
Na początku było tylko morze, a Perun i Wołos je przemierzali. Wołos podsunął Perunowi myśl stworzenia ziemi więc ten polecił mu zanurkować i przynieść mu garść piachu. Aby móc tego dokonać Wołos musiał powiedzieć „z mocą Peruna i moją”, lecz nie uczynił tego i dopiero za trzecią próbą wypowiadając formułkę zdołał wydobyć garść piachu, lecz kilka ziaren ukrył w ustach. Stworzona ziemia była tak mała, że ledwo co sie na niej mieścili. Wołos chciał zepchnąć Peruna do wody, ale ziemia zaczęła się rozrastać w zastraszającym tempie. Ziarenka w ustach Wołosa zaczęły pęcznieć – wypluł je tworząc góry, bagna i pustkowia. W końcu Perun zesłał Wołosa do Nawii, której strzeże, a sam zaczął rządzić światem. Co roku na wiosnę Wołos przykuty łańcuchem próbuje się uwolnić, lecz Perun wzmacnia łańcuch pierwszym tegorocznym uderzeniem. Gdy Wołos się uwolni nastąpi koniec świata.
_____________________
A. Gieysztior „Mitologia Słowian”
A. Bruckner „Dzieje kultury polskiej”
H. Łowmaiński „Religia Słowian i jej upadek”
_____________________
Obrazki z internetu.
Komentarze