Dziś o meblach naczyniach i życiu codziennym w domu Grecko rzymskim.
Meble rzymskie były wzorowane na tych greckich i etruskich.
Jeżeli chodzi o krzesła – te występowały bez oparć, w dwóch formach – z podłokietnikami i bez. Te pierwsze były ulubione przez kobiety. Honorowym siedziskiem pana domu był tron zrobiony z marmuru, lub drewna, z oparciem sięgającym ponad głowę lub do ramion. Wszelkie krzesła, sofy i inne siedziska wyściełane były poduszkami kobiercami, czy materacami. Na sofach również można było pracować.
Łóżko rzymskie było drewniane, lub marmurowe. Na kratce z brązu kładziono materac, lub siennik. Następnie prześcieradło, kołdrę i poduszkę.
Stoły były często rzeźbione. Motywem były w wielu przypadkach czaszki – przypominajace o tym aby korzystać z życia.
Jeżeli chodzi o naczynia. – były to przeróżnej formy i kształtu dzbany, kielichy, kubki, garnki itd. Co do kubków i kielichów – jako ciekawostkę dodam, że te również zdobione były czaszkami(a także ornamentyką roślinną), a także napisami tego typu:
Copo imple (szynkarzu nale)
czy
Bibe amice ex me (wypij ze mnie, przyjacielu)
Przyszedł czas na opisanie życia codziennego – wiemy już, że w atrium tkano, a także podejmowano gości. A gdzie jedzono, gdzie gotowano, gdzie myto się, oddawano potrzeby fizjologiczne?
Wydawało by się, że sprawa spożywania posiłków jest oczywista – jedzono w triklinium. Nic bardziej mylnego, otóż triklinum używano raczej od święta, a na co dzień jedzono tam gdzie było gdzie spokojnie usiąść.
Kolejna sprawa, gdzie gotowano i gdzie oddawano potrzeby? Gotowano – wiadomo – w kuchni, i tam też znajdował się wychodek oddzielony od reszty pomieszczenia ścianką. Co dzisiaj uznali byśmy za dziwne – nie dość, że w kuchni, to na dodatek bez żadnej zasłony chroniącej prywatność od strony wejścia, chociaż prawdą też jest, że Rzymianie zasłaniali każdy otwór wychodzący na zwnątrz na różne sposoby, ktoarami, żaluzjami, okiennicami etc. W biedniejszych domach być może załatwiano się po prostu w ogrodzie. C
A gdzie się myto? Kąpiele były sprawą… publiczną, myto się w łaźniach i w przydrożnych źródełkach.
Ciekawym zagadnieniem jest to ile osób było w przeciętnym rzymskim domu? Nasze dzisiejsze wyobrażenie współczesnego domu to matka, ojciec, dzieci plus masa wujków, dziadków i innych krewnych. W antycznym Rzymie dom zajmowała rodzina nuklearna z całą armią niewolników.
Na koniec muszę obalić pewien mit – jeżeli słyszymy rzymski dom – to wyobrażamy sobie piękny, wielki przestrzenny budynek z tarasami wychodzącymi na morze i z niezliczoną ilością rajskich ogrodów. Cały dom jest lśniący, jasny i wspaniały. Otóż nie – domy były raczej ciemne. Najjaśnieszymi pomieszczeniami, bo otwartymi, był perestyl, czy atrium. Dom rzymski miał jedynie kilka małych okienek wychdzących na ulicę. Łatwo więc wyobrazić sobie egipskie ciemności panujace w domu nawet za dnia. Stąd też tyle znalezisk najrózniejszych lampek, którymi rzymianie chcieli rozświetlić swoje życie.
Tak przedstawiłem (a przynajmniej się starałem przedstawić) Wam w trzech kolejnych wpisach drodzy czytelnicy wygląd Grecko-italskiego domu. Mam nadzieję, że byłem Waszą lampką rozświetlającą wnętrza domowych zakamarków antycznych Rzymian.
___________
Mary Beard Pompeje
L.Winnczuk O. Jurkiewicz Starożytni Grecy i Rzymianie
Komentarze