Kaligula jest uznawany za kompletnego wariata… ale czy słusznie? Według mnie nie. Był pierwszym cesarzem, który poczuł, że ma w rękach władzę. Jednym z koronnych argumentów ma być to, że mianował Incitatusa senatorem. Według mnie chciał tym pokazać senatowi, że nic nie znaczy, że to on ma w ręku władzę, a senat jest jedynie reliktem przeszłości. Auguet w swojej książce Kaligula, czyli władza w rękach dwudziestolatka stawia tezę,  że niektóre poczynania Kaliguli były po prostu jego poczuciem humoru. Np. to gdy powiedział dwóm konsulom, że jednym skinięciem palca mógłby ich kazać udusić.  Kaligula również przebierał się za różnych bogów i to również może być dowodem na to jakoby był szalony, lecz… czy nie był bogiem Rzymu? Przecież miał nieograniczoną władzę. Mógł robić co chciał. Moim zdaniem wcale nie był szalony po prostu robił co chciał bo nikt nie mógł mu się przeciwstawić…